Zwycięstwo juniorów w CLJ

1 Września 2013, godzina 16:50, autor:

W 3. kolejce Centralnej Ligi Juniorów piłkarze Stali Motofach Rzeszów pokonali Sandecję Nowy Sącz 2:0

W 3. kolejce Centralnej Ligi Juniorów piłkarze Stali Motofach Rzeszów pokonali Sandecję Nowy Sącz 2:0 (2.0).

 

STAL MOTOFACH RZESZÓW - SANDECJA NOWY SĄCZ 2:0 (2:0)

1:0     28 min.     Sitek

2:0     37 min.     Świst

 


Stal Rzeszów: Kaszuba - Rusin, Lorenowicz, Serwatka, Panek, Bukała, Więcek, Szybka, Sitek (65. Zieliński), Świst (70. Tokarz), Lekki.

Żółte kartki: Sitek (Stal Motofach Rzeszów)

Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce)

Galeria zdjęć z meczu

Mecz rozpoczęli goście i to oni dłużej posiadali piłkę, choć niewiele z tego wynikało gdyż rozgrywali ją na swojej połowie. Nasz zespół mądrze ustawiony nie dawał okazji do skonstruowania akcji gościom. Sami natomiast w 4' przeprowadziliśmy groźną akcję po które zakotłowało się pod bramką Sandecji, a bramkarz z trudem i "na raty" złapał piłkę. W 7' róg dla nas, ale strzał po rogu niecelny. Sześć minut później znów atakujemy, ale bez efektu. W 17' groźnie strzelił Świst, bramkarz "wypluł" piłkę, a z dobitką pośpieszył Sitek jednak bramkarz był szybszy, a nasz zawodnik dostał żółtą kartkę gdyż niebezpiecznie dla bramkarza próbował wybić mu piłkę. Trzy minuty później znów nacieramy. Faul na 25m i strzela Więcek jednak bramkarz pięknie broni ten strzał wybijając piłkę na róg. Po tym rogu piłka wychodzi za 16-tę i dochodzi do nie Szybka, którego strzał przechodzi nad poprzeczką. W 28' dopinamy swego. Sitek rusza z własnej połowy, mija obrońcę i wychodzi sam na sam. Gdy wszyscy spodziewają się strzału w róg ten z zimną krwią podcina piłkę lobując bramkarza. Mamy więc 1-0! Dwie minuty później groźnie pod naszą bramką. Centra z prawej strony z rzutu wolnego, piłka leci na drugi słupek gdzie zawodnik gości strzela w boczną siatkę. Po kolejnych czterech minutach kontra Sandecji jednak strzał był zbyt słaby aby zaskoczyć naszego bramkarza. W 37' znów radość w naszych szeregach. Do prostopadłej piłki rusza Świst, przekłada sobie obrońcę i będąc w sytuacji sam na sam kopiuje wyczyn Sitka również lobując bramkarza. Tak więc 2-0 i niezła zaliczka na dalszą część meczu. Po dwóch minutach znów było blisko bramki dla nas. Świst był lepszy w walce bark w bark z obrońcą i mając piłkę na 20-tym metrze strzelił obok słupka. Do przerwy już niewiele się działo i do szatni zeszliśmy z dwubramkowym prowadzeniem.

Po przerwie Sandecja zaatakowała ze zdwojonym impetem chcąc jak najszybciej odrobić straty i choć uzyskali sporą przewagę to nie mogli stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Mnożyły się co prawda rzuty rożne, ale nie stwarzały one poważnego zagrożenia. My mając prowadzenie nastawiliśmy się na grę z kontry, ale nie byliśmy już tak groźni jak w pierwszej połowie. Trochę za bardzo cofnęliśmy się do obrony, ale skutecznie broniliśmy swojej bramki. Dopiero w 90' goście mieli doskonałą sytuację gdy po błędzie na naszej lewej stronie nastąpiło zagranie wzdłuż bramki na 5-ty metr gdzie w znalazł się niepilnowany zawodnik gości, jednak Kaszuba pokazał wielką klasę broniąc brawurowo ten strzał! W doliczonym czasie gry jeszcze jedna akcja gości, zagranie na prawo w narożnik 16-tki gdzie był nie obstawiony zawodnik, ten zgrywa do środka, ale jak z pod ziemi wyrasta tam Rusin i wybija piłkę. Tuż po tym sędzia kończy spotkanie.

Naprawdę bardzo przyjemnie oglądało się nasz zespół. W porównaniu z meczem z Widokiem było widać ogromną poprawę zarówno w grze jak i zaangażowaniu zawodników. Każdy walczył z całych sił i efekt przyszedł po 90 minutach. Brawo Panowie!

REKLAMA
reklama