Zdany sprawdzian

Ten mecz miał być sprawdzianem. I okazał się zdanym sprawdzianem.

Trenerzy przed meczem uczulali piłkarzy na to że w Łowiczu czeka ich walka. I tej walki było dużo. W pierwszej połowie Pelikan „ciągnął” na bramkę Lewandowskiego raz za razem. Jednak albo nasza obrona spisywała się dobrze, albo Lewandowski świetnie bronił, albo też mieliśmy szczęście jak w 21 minucie gdy uderzona głową piłka leciała lobem w stronę pustej bramki – leciała długo i przeleciała nad nią.
Stal w I połowie sytuacji miała mało, ale za to jakich: w 16 min Jakubowski wrzucał piłkę w pole karne ale Szela nie doszedł do piłki, w 20 min znowu Jakubowski dośrodkowuje ale bramkarz Pelikana ledwo wygrał pojedynek z Bednarczykiem i wreszcie akcja z 35 min gdy Prędota zagrał piłkę do Szeli, ten strzelił – niestety trafił w gąszcz nóg obrońców a dobitka Prędoty przeleciała nad bramką.
Po przerwie to Stal stała się przeważająca drużyną. Ukoronowanie dobrego początku drugiej połowy był gol Szczoczarza zdobyty głową z 5 metrów po pięknej wrzutce spod linii końcowej Szeli (którego z kolei ślicznie wypuścił Lisańczuk). Podrażniony Pelikan ruszył do ataków. Jego najlepsza sytuacja to strzał z 7 metrów Świątka w 60. min, który mając przed sobą tylko Lewandowskiego przegrał z nim. Wysiłki tego zawodnika przyniosły skutek dopiero w 86. min gdy stojąć na 10 metrze otrzymał podanie spod linii, pięknie podbił piłkę i huknął z woleja w długi róg bramki Stali – nie do obrony.
Jednak odpowiedź naszej drużyny była błyskawiczna – podanie do wychodzącego Macy (gospodarze sygnalizowali spalonego ale niesłusznie), dośrodkowanie do Prędoty a ten spokojnie, niepilnowany przymierzył i głową zdobył bramkę na 2:1.
Pelikan próbował odrobić stratę, najlepszą okazję zmarnował zupełnie niewidoczny w tym spotkaniu Ekwueme gdy nie doszedł do ładnego dośrodkowania Adamczyka.
Po tej wygranej nasza drużyna została liderem II ligi z przewagą 2 punktów nad, następnymi w tabeli, Wigrami. Jesteśmy dumni z tak dobrej postawy całej drużyny. Jednak trzeba, jak to powiedział trener Łętocha, jeszcze poczekać z wyciąganiem wniosków do co najmniej 10 kolejki.