Wywiad z Jackiem Sową, trenerem juniorów starszych

25 Marca 2013, godzina 20:47, autor:

Zapraszamy do lektury wywiadu z trenerem zespołu juniorów starszych Jackiem Sową.

Już w Wielki Czwartek podopieczni Jacka Sowy rozpoczną rywalizację w rozgrywkach makroregionalnych. Stalowcy zmierzą się w nich z najlepszymi drużynami z województw podkarpackiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i lubelskiego. Zwycięzca zagra w finale Mistrzostw Polski. Dlaczego to właśnie juniorzy Stali Rzeszów zagrają w rozgywkach makroregionalnych? Ponieważ jesienią młodzi Stalowcy zwyciężli w rozgrywkach I podkarpackiej ligi juniorów starszych. W pierwszym wiosennym meczu, w Wielki Czwartek, Stalowcy zmierzą się z zespołem KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Życzymy powodzenia!

Adam Napiórkowski (stalrzeszow.pl): Jak przebiegały przygotowania do tej wyjątkowej rundy wiosennej? Czy jest z nich Pan zadowolony?

Jacek Sowa (trener zespołu juniorów starszych): Plan przygotowań został zrealizowany w całości, mieliśmy w okresie ferii obóz dochodzeniowy, część chłopców była zakwaterowana w hotelu Iskra, wyżywienie mieliśmy na stadionie. Na tyle nas było stać, mając własną sztuczną murawę mogliśmy spokojnie realizować zadania. Jedyną przeszkodą był niekiedy stan tej murawy, ale to już odrębny temat. Rozegraliśmy wystarczającą ilość gier kontrolnych z wymagającymi drużynami. Z tej części przygotowań jestem zadowolony. W trakcie tych przygotowań obyło się też bez poważniejszych kontuzji i urazów. Niestety pojawiły się teraz tuż przed startem ligi, i to jest niepokojący sygnał. Na pewno w pierwszej części rozgrywek będziemy sobie radzić bez trzech podstawowych zawodników z jesiennej rundy. Dysponuję szeroką kadrą zawodników, jest rywalizacja w zespole więc dostaną szanse gry kolejni zawodnicy.

Co Pan wie o rywalach naszych juniorów starszych?

Kontakty, jakie nawiązałem kilka lat temu prowadząc kadrę województwa podkarpackiego w rozgrywkach eliminacyjnych do Mistrzostw Polski teraz się bardzo przydają. Wiedzę o naszych najbliższych rywalach czerpię najczęściej konsultując się z trenerami drużyn ze świętokrzyskiego, lubelskiego i małopolski. W dzisiejszych czasach nie da się też nie korzystać z internetu analizując składy, wyniki tych drużyn.

Jak ocenia Pan szanse Stalowców w lidze makroregionalnej?

Mówiąc o szansach naszego zespół trzeba być bardzo ostrożnym, jakby bardzo naturalnym wydaje się cel dalszego szkolenia i ogrywania tych zawodników z drużynami mocniejszymi niż podkarpackie. Więcej wyrównanych i trudnych spotkań o wysoką stawkę to kolejny krok w rozwoju tych chłopców. Nie bez znaczenia jest też fakt, czy zawsze będziemy mogli liczyć na juniorów którzy trenują i grają w pierwszym zespole Stali , a jest ich w tej chwili pięciu. Dla mnie bardzo istotną rzeczą jest to, że drużynę w zdecydowanej większości tworzą zawodnicy rocznika 1995r, co ma duże znaczenie w perspektywie przyszłego sezonu. Grając teraz zyskają ogromny bagaż doświadczeń na przyszłoroczne zmagania. Wychodząc na mecz każda drużyna marzy o końcowym sukcesie, my również z takim założeniem będziemy zaczynać każdy kolejny mecz.

A czy liga w tej formie to dobry pomysł?

Wszystko wskazuje na to, że liga w tej formie będzie istnieć w dalszym ciągu. Będą pewne modyfikacje, dostaliśmy projekt ligi na sezon 2013/2014, w którym w tej lidze występowałoby trzy drużyny z podkarpacia. Ostatnio zapadła decyzja o likwidacji młodej ekstraklasy i zastąpienia jej centralną ligą juniorów. Od tego już się nie ucieknie, dobre pomysły trzeba wdrażać, aby jak najwięcej młodych, zdolnych piłkarzy mogło rywalizować na szczeblu centralnym. Pomysły makroregionów jak najbardziej trafiony, choć pewnie będą też głosy przeciwne takim rozwiązaniom.

W bieżącym sezonie juniorzy starsi reprezentują w rozgrywkach również rezerwy Stali w lidze okręgowej, czy możliwe jest pogodzenie tych rozgrywek?

Faktycznie jesienią tworzyliśmy trzon drużyny Stali II w okręgówce, wyniki były co najmniej zadowalające. Obecnie dysponuję blisko 30 - osobową kadrą zawodników w dwóch juniorskich rocznikach. Po raz pierwszy od lat drużyna Stali II jest po tej rundzie w górnej połówce tej ligi. Marzeniem moim i klubu powinno być to, aby rezerwy drużyny II -ligowej występowały przynajmniej w IV lidze. Ale jak zawsze na przeszkodzie stają pieniądze a raczej ich brak. Sportowo jesteśmy w stanie juniorami w tym sezonie awansować wyżej, do IV ligi. Gra w rezerwach to szansa dla tych którzy w danej kolejce nie zmieszczą się w osiemnastce meczowej juniorów. Zawodnicy oprócz treningów muszą grać, obowiązkowo raz w tygodniu jeśli tylko są zdrowi. Gra to też stały postęp w rozwoju sportowym. Zresztą zawsze jest dylemat trenerów młodzieżowych, czy ogrywać młodzież, szkolić czy grać tylko dla wyników? Trener w pojęciu niestety polskim jest dobry jak ma wyniki, nieważne np. ilu jego wychowanków - zawodników gra w III czy w II lidze. I to dotyczy zdecydowanie większości klubów, tych małych jak i większych.

REKLAMA
reklama