Wypowiedzi trenerów na konferencji pomeczowej

Janusz Niedźwiedź i Marcin Sasal podsumowują mecz pomiędzy Stalą Rzeszów, a Legionovią Legionowo (3:1)

Trener Marcin Sasal: - Dzisiaj zakończyliśmy serię piętnastu zwycięstw pod rząd w rozgrywkach ligowych. Myślę, że jest to imponujące, że ta grupa chłopców to osiągnęła. Dzisiaj nie udało się wygrać, aczkolwiek można powiedzieć, że nasza nieskuteczność i dobrze broniący bramkarz gospodarzy zapobiegli utracie bramek, bo mieliśmy dzisiaj naście strzałów w światło bramki. To jest sporo jak na jeden mecz. Jestem trochę zły na to co się stało, bo rzeczywiście czegoś zabrakło. Graliśmy w piłkę, graliśmy dobrze, momentami bardzo dobrze, ale nie ustrzegliśmy się błędów. Same bramki się nie strzeliły. Nie możemy tracić trzech bramek na wyjeździe w przyszłości. Kluczowa sytuacja dla przebiegu meczu, gdy nawet przy 3:1 Arek Gajewski wychodzi sam na sam i nie wiadomo dlaczego dogrywa sobie piłkę do słabszej nogi. Mógł z nią zrobić co chciał i dać nam jeszcze szansę na uratowanie wyniku. Niestety nie strzelił . Trochę taki dziwny mecz. Jesteśmy rozczarowani, ale porażkę trzeba przyjąć i wyciągnąć z niej wnioski.

Trener Janusz Niedźwiedź: - To co trener powiedział jest również dobrym podsumowaniem meczu. Piętnaście wygranych spotkań przez jego zespół, a dodatkowo taka informacja - ta drużyna, w zeszłym sezonie zdobyła osiemdziesiąt siedem bramek. Patrząc na Stal i Legionovię - to są dwie drużyny, które strzelają najwięcej goli, patrząc przez wszystkie ligi - od trzeciej w górę, po Ekstraklasę. To pokazuje też siłę Legionovii, więc wiedzieliśmy z kim się mierzymy. To nie przypadek, że ktoś strzela tyle bramek i wygrywa piętnaście meczów z rzędu. Pomimo, ze grały dzisiaj dwa beniaminki, mieliśmy zderzenie z piłka drugoligową. Poziom tego meczu był naprawdę wysoki. Oba zespoły chciały grać w piłkę, ale dzisiaj my byliśmy skuteczniejsi. Mieliśmy udane dwa pierwsze mecze przed własnymi kibicami, ale widzimy, że ta druga liga będzie bardzo mocna i trzeba będzie włożyć bardzo dużo nie tylko umiejętności piłkarskich, ale także siły fizycznej, odwagi i walki, żeby w tej lidze dać sobie radę.

Redakcja: - Stal jest beniaminkiem. Dwa mecze, dwa zwycięstwa. One z pewnością dają dużo wiary w siebie, ale także mogą mentalnie powodować poczucie zbytniej pewności siebie. Jak w tym obszarze myśli Pan zareagować?

J.N.: - Wierzę, że w tych elementach w ogóle nie będziemy musieli zbyt wiele pracować.  Myślę, że mamy na tyle inteligencji i świadomych zawodników, którzy też potrafią wyciągać wnioski. Ok, zwycięstwo, sześć bramek zdobytych, ale tydzień temu wydaje się, że mecz był łatwiejszy, pomimo, że na bramkowym styku, ale była dominacja. Dzisiaj nie możemy powiedzieć, że wygraliśmy zdecydowanie, mimo, że wynik o tym świadczy. To było naprawdę dobre drugoligowe granie i trzeba docenić również przeciwnika. 

Opracował Tomasz Żuraw