Trenerski dwugłos

20 Maja 2007, godzina 10:08, autor:

Trener Stali Watkem Piotr Brzeziński: Przy pierwszej bramce, mimo bardzo ładnego i silnego strzału, bramkarz powinien był go obronić. Przy drugie

Trener Stali Watkem Piotr Brzeziński: Przy pierwszej bramce, mimo bardzo ładnego i silnego strzału, bramkarz powinien był go obronić. Przy drugiej sytuacji zawodnik z piłką leżał, a moi zawodnicy przyglądali się zamiast wybić piłkę, po czym zawodnik wstał i wyszedł na sytuację sam na sam z bramkarzem.
Musieliśmy gonić wynik. Dobrze, że Krzyśkowi Szymańskiemu udało się zdobyć bramkę kontaktową, ale szkoda wielu niewykorzystanych sytuacji m.in. Szczoczarza. Po przerwie Łukasz Kobos zdobył bardzo ładną bramkę głową. Wydawało się, że prowadzimy grę, ale kosztowało nas to bardzo dużo wysiłku. Gospodarze natomiast grali z kontry i skończyło się to tak, jak się skończyło.

Trener Hutnika Kraków Ryszard Kruk: Szkoda, że mecz odbył się bez kibiców, bo był bardzo dramatyczny. Prowadziliśmy 2-0, ale brakło nam konsekwencji w grze. Goście zaczęli grać swoje, a my zgubiliśmy rytm. Zawsze, kiedy jesteśmy faworytami i musimy grać zdecydowanie, to mamy z tym kłopot. Stal nastawiała sie na zdobycie 3 punktów, nadziewali się jednak na nasze kontry.
Bramka zdobyta w doliczonym czasie gry liczy się tak samo, jak bramka strzelona w pierwszych minutach. Było sporo błędów, ale jestem zadowolony z wyniku.

(NyziA)

REKLAMA
reklama