Stracone punkty

7 Czerwca 2008, godzina 20:19, autor:

Nie tak miał wyglądać decydujący mecz Stali Kwarcystem Rzeszów. Podopieczni trenera Szymańskiego zaledwie zremisowali bezbramkowo z Orl

Nie tak miał wyglądać decydujący mecz Stali Kwarcystem Rzeszów. Podopieczni trenera Szymańskiego zaledwie zremisowali bezbramkowo z Orlętami Radzyń Podlaski. Wobec zwycięstwa Sandecji Nowy Sącz szanse na awans „biało-niebieskich” poważnie zmalały.

Drużyna z Radzynia Podlaskiego przyjechała do stolicy Podkarpacia z zamiarem godnego zakończenia sezonu. Przed tym spotkaniem drużyna dowodzona przez Marka Majkę pokonała przed własną publicznością Kolejarz Stróże. Natomiast rzeszowianie zapowiadali zwycięstwo i przybliżenie się do nowej drugiej ligi. Mimo niższej ceny biletów stadion odwiedziło to samo grono kibiców, co dotychczas.

 
Nie minęło 5 minut, a już goście mogli wyjść na prowadzenie. Błąd w polu karnym popełnił Chukwuemeka, ale na szczęście strzał Szewca na rzut rożny wybił Jakub Giertl. Rzeszowianie z czasem zbliżali się pod bramkę gości, ale wszelkie akcje zatrzymywali rośli obrońcy Orląt.  W 31.minucie kibice oglądali kopię sytuacji z początku spotkania, tym razem jednak Pliszka trafił w boczną siatkę. Niepokojące informacje docierały z Nowego Sącza, gdzie miejscowa Sandecja zmierzała po 3 punkty w tabeli. Nie zadziałało to jednak na piłkarzy Stali Rzeszów.

 
Na samym początku drugiej części gry pierwszy celny strzał oddał Paweł Pliszka. Dwadzieścia minut później Chukwuemeka omal nie wpakował piłki do własnej bramki. Nigeryjczyk tak fatalnie główkował, że piłka odbiła się od poprzeczki. Nie minęło 180 sekund, a znowu gorąco zrobiło się pod bramką Stalowców i ponownie poprzeczka uratowała miejscowych. Na kwadrans przed końcem po rykoszecie przed samą bramką znalazł się Wojciech Reiman, ale nie uderzył czysto w piłkę. Pod koniec spotkania obie drużyny rzuciły się do rozpaczliwych ataków, ale ostatecznie wynik pozostał bez zmian.

 
Remis z Orlętami poważnie oddala Stalowców od nowej drugiej ligi. Teraz koniecznie trzeba wygrać w Nowej Hucie i liczyć na potknięcie Sandecji w Świdniku.


(Laizans)

REKLAMA
reklama