Stal Rzeszów liderem!

77. Derby miasta Rzeszowa nie były porywającym widowiskiem.

Dobrych okazji do strzelenia gola, składnych akcji czy strzałów na bramkę było bardzo mało. Więcej spodziewaliśmy przede wszystkim po naszym zespole. Trzeba jednak pochwalić Stalowców za determinację i walkę do ostatniej minuty meczu. Dzięki temu Stal przewodzi w tabeli.

Jeszcze przed meczem we wszystkich większych serwisach piłkarskich pojawiła się informacja, że do Stali dołączył piłkarz z bardzo ciekawym CV. Peter Suswam (bo to o niego chodzi) to dwukrotny reprezentant Nigerii i były piłkarz m. in. portugalskiej Vitorii Setubal. Suswam zagrał od początku meczu i widać było, że posiada niezłe umiejętności.

Wydarzenia boiskowe koncentrowały się głownie w środkowej strefie boiska. Stalowcy pierwszy strzał na bramkę oddali w 20 minucie. Jakubowski przymierzył z 20 metrów, ale piłka przeleciała obok słupka. W 32. minucie po dośrodkowaniu Kamila, Brocki głową próbował pokonać Pietrykę. Obrona tego strzał nie sprawiła bramkarzowi najmniejszych problemów. W 34. minucie mieliśmy bardzo dużo szczęścia. Szkolnik przymierzył z dystansu a piłka odbiła się w okolicy spojenia słupka z poprzeczką. Próbował dobijać jeszcze Kaliniec, ale Resoviacy zyskali tylko rzut rożny. Niestety dwie minuty później padła bramka dla pasiaków. Najpierw z ostrego kąta przymierzył Adamski, Lewandowski odbił piłkę a Kaliniec z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.

Po przerwie Stalowcy dwukrotnie próbowali zmienić wynik. Na bramkę Resovii strzelali kolejno Lisańczuk, Brocki, Jędryas i Suswam. Piłka jednak do siatki nie wpadła. Swoje okazje miała także Resovia. Dwukrotnie gola próbował zdobyć Rop. W 63. minucie piłka po jego strzale przeleciała tuż obok słupka. Sytuacja Stalowców skomplikowała się jeszcze bardziej w 81. minucie. Murawski otrzymał wówczas drugą żółtą kartkę i nasi piłkarze musieli grać w osłabieniu. I gdy wydawało się, że to Resovia zainkasuje 3 punkty, w ostatniej minucie meczu, po długim podaniu Lewandowskiego piłkę trącił Dominik Bednarczyk i ta trafiła do Szczoczarza. Łukasz znalazł się sam na sam z Pietryką i okazję wykorzystał.

Stal zdobyła 1 punkt i dzięki temu, przynajmniej do niedzieli będzie liderem III ligi podkarpacko-lubelskiej.