Stal Rzeszów liderem. Prędota show!

Po siedmiu kolejkach „biało-niebiescy” dumnie przewodzą ligowej tabeli, zostawiając w tyle innych pretendentów do awansu.

Napięty terminarz III ligi lubelsko-podkarpackiej spowodował, że nasi piłkarze po raz kolejny wybiegli na boisko w środowe popołudnie. Dzień tygodnia nie ma jednak znaczenia, gdy jest się w formie, co Stalowcy dobitnie potwierdzili.

Podopieczni trenera Andrzeja Szymańskiego już od pierwszych minut chcieli pokazać, że komplet punktów zostanie na stadionie, przy ul. Hetmańskiej 69. Rzeszowianie mądrze rozgrywali piłkę, szukając luki w defensywie rywala i tą lukę znaleźli już w 5 min. gry.

Po zaciętej walce na prawym skrzydle, piłkę wyłuskał Sebastian Brocki – momentalnie otoczony przez obrońców Chełmianki. W tych okolicznościach zachował się świetnie, ponieważ zmylił swoich rywali i zdołał podać piłkę do oczekującego przed polem karnym Kamila Jakubowskiego. Jakubowski bez zwłoki odegrał futbolówkę do Piotra Prędoty, by ten mógł zdobyć bramkę strzałem z 20 metrów.

Objęcie prowadzenia w meczu z groźnym rywalem nie osłabiło strzeleckich zapędów Stali. Pięć minut później mogło być już 2:0, ale tym razem Prędota po strzale głową minimalnie chybił.

Zespół gości na zdecydowaną próbę wyrównania wyniku, zdecydował się dopiero w 30 minucie meczu.  Po błędzie Kacpra Drelicha na lewym skrzydle, z piłką w pole karne pędził Mateusz Olszak. Na linii szesnastego metra zamiast strzelać, podał prostopadłą piłkę do Łukasza Młynarskiego – rozkładając tym samym naszą obronę na łopatki.

Młynarski wziął chyba zbyt mocno do siebie idealną okazję na wyrównującego gola, bo kopnięta przez niego piłka minęła lewy słupek, nie wpadając do siatki.

Po świetnym początku, goście nie pozwalali na już na tak wiele i spotkanie się wyrównało, co nie zmienia faktu, że nasza drużyna miała kontrolę nad poczynaniami ofensywnymi rywala.

W drugiej połowie meczu goście odważniej zabrali się do odrabiania strat. Już w 53 minucie Olszak świetnie dograł piłkę do niekrytego Młynarskiego. Drugi strzał zawodnika Chełmianki również nie był pierwszej jakości, ponieważ piłkę wybronił Lewandowski.

Jak powszechnie wiadomo, nie wykorzystane sytuacje szybko się mszczą. W 73 minucie meczu dokładną centrę Murawskiego wykorzystuje Prędota, zdobywając swoją siódmą bramkę w tym sezonie.

Chełmianka do końcowych minut szukała jeszcze kontaktowego gola, ale swoje szanse zmarnowali Tarkowski i Borys.

Stal Rzeszów pokazała się w starciu z liderem z bardzo dobrej strony. Za postawę na boisku na pewno trzeba pochwalić Prędotę, Jakubowskiego i Husa, ale gratulacje należą się całej drużynie.

Następny mecz już w niedzielę. Stal zmierzy się na wyjeździe z Wólczanką Wólka Pełkińska. Mamy nadzieję, że nasi piłkarze podtrzymają passę 6 meczów bez porażki.