Stal o dwóch obliczach

3 Września 2007, godzina 16:28, autor:

We wczorajsze popołudnie Stal Watkem Rzeszów rozegrała pierwsze z serii trzech spotkań wyjazdowych. Stal zmierzyła się w Stróżach

We wczorajsze popołudnie Stal Watkem Rzeszów rozegrała pierwsze z serii trzech spotkań wyjazdowych. Stal zmierzyła się w Stróżach z zespołem znajdującym się w gronie faworytów do awansu do nowej I ligi – miejscowym Kolejarzem. W zespole Stali nastąpił debiut, bowiem w defensywie od początku spotkania wystąpił sprowadzony z krakowskiej WisłyKonrad Tyrpuła.

Stal rozpoczęła to spotkanie ze sporą nerwowością w swych poczynaniach, w wyniku czego pierwsi do głosu doszli gospodarze, w 4' w niezłej sytuacji znalazł się Dawid Basta, po podaniu Księżyca. Jednak szybko odpowiadają rzeszowianie, w 8’ Konrad Tyrpuła  dokładnym podaniem uruchamia Lee Quaye, jednak akcję rzeszowskiego napastnika faulem przerywa Sierant za co otrzymuje żółtą kartkę. Stal  z  upływem kolejnych minut staje się stroną bardziej aktywną, momentami przeważającą na boisku; w 15' dobrą sytuację w polu karnym miał Lee, natomiast minutę później dobre podanie do Kamila Adranowicza adresuje Kumah-Doe, swoją szansę miał również Krzysztof SzymańskiNatomiast w 20’ z dobrej strony ponownie pokazuje się Kumah-Doe, który podaje futbolówkę do kapitana rzeszowian – Pawła Kloca, który podejmuje próbę strzelecką, jednak strzał z dystansu trafia wprost w Krzysztofa Pyskatego.

W 26 minucie po raz kolejny swoje wysokie umiejętności zaprezentował Quaye, który utrzymując piłkę w posiadaniu przez dłuższy czas, dokładnie podaje do „Perły”, który decyduje się na strzał, piłka jednak przelatuje w znacznej odległości od słupka bramki Kolejarza. Zespół gospodarzy stwarzał spore zagrożenie dla rzeszowian ze stałych fragmentów gry; w 29’ niecelnie rzut wolny wykonał Marcin Dudziński, a w 37’ po rzucie rożnym groźny strzał na bramkę Krzysztofa Petrykowskiego oddał Dudziński, a 3 minuty później również po rzucie rożnym wykonywanym przez Kalinowskiego, strzał głową na bramkę Stali oddaje Basta. Jednak najlepszą sytuację do objęcia prowadzenia w meczu mieli rzeszowianie za sprawą Lee Quaye, który przeprowadził samotny rajd na bramkę Pyskatego, Lee zdecydował się na strzał z okolicy dwudziestego metra, który minął bramkę gospodarzy.

Pierwsza połowa dała korzystny obraz gry rzeszowskiej Stali, która umiejętnie ustawiała się w defensywie. Rzeszowianie nie dali zbyt wielu szans na wyprowadzenie akcji ofensywnych zespołowi Kolejarza.

Stalowcy zanotowali nie najlepszy początek, tym razem drugiej połowy  w swoim wykonaniu. Pierwszą dogodną sytuację miał Arkadiusz Bałuszyński, który otrzymał podanie z lewego skrzydła.

Dwie minuty później, akcję zakończoną strzałem na bramkę Pyskatego przeprowadza Kumah-Doe, jednak bramkarz gospodarzy dobrze interweniuje. Niestety korzystny obraz gry rzeszowian zaczął się zmieniać, godną uwagi sytuację miał w 58’ Dawid Basta, jednak nieprecyzyjnie uderzona piłka przelatuje wysoko nad bramką „Petry”. Gra Stali na dobre straciła swój koloryt, gdy z boiska został wyrzucony defensor rzeszowian – Piotr Duda, po bardzo problematycznym faulu na zawodniku gospodarzy (59'). W zespole Stali następują zmiany;

W 62’ w miejsce Dariusza Pęgiela na boisku pojawia się Maciej Nizioł, natomiast w 69’ Lee Quaye zmienia Damian Wolański. W 71’ po podaniu „Wolana” przed szansą zdobycia bramki stanął Paweł Kloc. Wynik spotkania otworzył chwilę później zawodnik Kolejarza – Marcin Dudziński, który otrzymał podanie z prawej strony od Dawida Basty, i zdołał skierować piłkę z 5 metrów do bramki spisującego się bardzo dobrze w całym spotkaniu – Krzysztofa Petrykowskiego, czego potwierdzeniem miały być kolejne minuty, kiedy to Kolejarz raz po raz nękał biało-niebieskich kolejnymi akcjami; strzały na bramkę Stali oddają Basta oraz Dudziński. Stalowcy wypracowali sobie dwie dobre sytuacje w tej części gry; w 77’ dobrą sytuację przed sobą miał Damian Wolański, który był praktycznie sam na sam z Pyskatym, na uwagę zasługuje również podanie Mateusza Jędryasa ( pojawił się w miejsce Wojciecha Reimana w 81') adresowane  z prawego skrzydła do "Wolana". Tym co mogło odwrócić losy tego spotkania był rzut wolny z 85’ wykonywany przez Pawła Kloca, jednak piłka została uderzona zbyt lekko, wobec czego, problemów z jej wyłapaniem nie miał Krzysztof Pyskaty.

Spotkanie zakończyło się porażką Stali Watkem Rzeszów w najmniejszym wymiarze, choć rozmiary przegranej mogłyby być większe to należy powiedzieć, że bardzo znaczący wpływ na wynik spotkania miała czerwona kartka dla Piotra Dudy.

Stal z meczu na mecz prezentuje coraz ładniejszy dla oka futbol, mimo tego że momentami widać jeszcze brak zgrania oraz, co oczywiste brak doświadczenia. Widoczna  jest wielka wola walki prezentowana przez podopiecznych trenera Andrzeja Szymańskiego, a to z pewnością przyniesie pozytywne efekty w przyszłości.

 Wartą nakreślenia rzeszowskim Kibicom, jest postawa prezentowana przez reprezentanta wyższej izby Parlamentu Rzeczpospolitej – Senatora Stanisława Koguta (Prawo i Sprawiedliwość) kierującego obraźliwe uwagi w stronę sztabu szkoleniowego Stali Watkem Rzeszów, której zawodników pan Senator raczył określić jako „rzeszowskie skurw****y”.   Senator RP nie szczędził również uwag rasistowskich, jak i kąśliwych komentarzy w stronę arbitrów niedzielnego meczu.

Takie zachowanie świadczy nie najlepiej o głównym darczyńcy KKS Kolejarza Stróże, i reprezentancie Narodu. Pozostaje nam jako dumnym rzeszowianom, przekazać panu Senatorowi sportowe pozdrowienia..

Już pojutrze Nasi Piłkarze rozegrają arcytrudne spotkanie wyjazdowe z niedawnym pierwszoligowcem – Górnikiem Łęczna, żadnego z Kibiców Stali nie trzeba przekonywać o atrakcyjności środowego meczu. Wesprzyjmy Stal dopingiem udając się do Łęcznej.

Hej Stal!

 

(Erzet03)

REKLAMA
reklama