Stal jest na pierwszym miejscu

29 Czerwca 2018, godzina 14:29, autor: Grzegorz Szalacha

Janusz Niedźwiedź urodził się w Szczecinku. Kariera trenerska przywiodła go jednak na drugi koniec Polski.

Janusz Niedźwiedź

Do Stali trafił by pomóc odbudować jej siłę i nawiązać z nią do największych sukcesów z przeszłości.
- Jestem trenerem i pracuję tam gdzie mnie ktoś chce – przyznaje nowy szkoleniowiec naszej drużyny. – Prezes Rafał Kalisz dał mi szansę na pracę w klubie, w którym mogę się rozwijać oraz realizować i dlatego tu jestem.

- Rafał Kalisz bardzo pochlebnie wypowiada się na Pana temat, wskazując że zatrudnia jednego z najzdolniejszych trenerów młodego pokolenia. Co przekonało prezesa Stali, że postawił właśnie na Janusza Niedźwiedzia?
- Myślę, że na to pytanie najlepiej może odpowiedzieć prezes Kalisz. Ja natomiast mogę zdradzić, czym sam przekonał mnie do tego projektu. Pokazał mi niesamowitą wizję rozwoju klubu, w której też się odnajduję. Mimo propozycji z zespołów z wyższych lig, zdecydowałem się na pracę w Stali. Wierzę, ze uda nam się zrealizować ambitne cele jakie sobie postawiliśmy.

- Mimo młodego wieku ma Pan już bogate doświadczenie w pracy trenera. Jak przez blisko 14 lat kariery szkoleniowej zmieniał się Janusz Niedźwiedź?
- Mimo młodego wieku rzeczywiście posiadam bogaty bagaż doświadczeń. Każdego dnia staram się jednak uczyć czegoś nowego, pogłębiam swoją wiedzę. Staram się czerpać nie tylko z piłki nożnej, ale z wielu dziedzin i dyscyplin. Pracuję po to, by być nie tylko lepszym trenerem, ale i człowiekiem. Cały czas doskonalę siebie i rozwijam i tak będzie do końca mojej pracy w charakterze trenera.

- Jak będzie grać Stal pod pana kierunkiem?
- Stawiam przede wszystkim na organizację gry oraz dobre przygotowanie mentalne. W moim zespole każdy zawodnik ma dokładnie wiedzieć jak ma poruszać się po boisku, jak reagować na zmieniającą się sytuację. Chcemy dominować, być przy piłce i chcemy mieć swój styl.

- Wielu ekspertów podkreśla, że III liga jest bardzo specyficzna i trudna. Na czym polega jej trudność i jak trzeba w niej grać, by ją wygrać?
- Przede wszystkim wiele boisk na jakich rozgrywane są mecze, jest w złym stanie. To sprawia, że zespoły stawiają raczej na proste środki czyli gra dłuższym podaniem. Często o wyniku decyduje przypadek a ja chcę ograniczyć przypadek do minimum. Kiedy piłka jest w powietrzu jest poza kontrolą a my będziemy chcieli kontrolować grę. W życiu i w piłce potrzebne jest również szczęście ale my chcemy być w jak najmniejszym stopniu od niego zależni.

- Prezes Kalisz po nieudanym poprzednim sezonie zapowiedział szereg zmian w klubie. Jak daleko będą one idące?
- Jesteśmy na początku drogi, która prowadzi do budowy silnego klubu piłkarskiego. Tych zmian jest teraz bardzo dużo a czekają nas również kolejne w późniejszym etapie. Wprowadzane są one nie tylko na płaszczyźnie sportowej, ale także organizacyjnej. Wszystko po to, by zespół miał optymalne warunki w jakich będzie mógł funkcjonować.

- Kiedy ukształtuje się kadra pierwszej drużyny i jakich zawodników zobaczymy w nowym sezonie przy ul. Hetmańskiej?
- Chciałbym, aby trzon zespołu został skompletowany do czasu wyjazdu na pierwsze zgrupowanie tj. do 9 lipca. Ze względu na to, że drużyna zostanie w dużej mierze zbudowana od nowa, zaplanowaliśmy dwa zgrupowania. Mamy bowiem tylko sześć tygodni, by wprowadzić swój model gry i model pracy. W tej chwili toczą się rozmowy z wieloma piłkarzami, których chcemy pozyskać. Szukamy zawodników posiadających odpowiednią jakość piłkarską, do tego potrafiących się odnaleźć w różnych systemach gry i rozumiejących zorganizowany futbol. Oprócz niezbędnych umiejętności liczył się będzie także ich charakter oraz chęć osiągnięcia sukcesu.

- W tle tego co się dzieje w Stali toczy się mundial. Gra, którego zespołu podobała się panu do tej pory najbardziej?
- Przyznam szczerze, że praca w Stali na tyle mnie absorbuje, że nie mam czasu oglądać wielu meczów mistrzostw świata. Stal jest na pierwszym miejscu i tylko na niej skupiam swoją uwagę.

- W Rzeszowie jest pan od kilku dni. Jakie wrażenie wywarła na panu stolica Podkarpacia?
- Nie miałem wielu okazji by zapoznać się z miastem, bo oprócz pracy w klubie musiałem znaleźć mieszkanie i dopiąć inne kwestie organizacyjne. Jestem jednak przekonany, że Rzeszów mi się bardzo spodoba, gdy tylko Stal będzie wygrywała kolejne mecze.

 

REKLAMA
reklama