Pomeczowe wypowiedzi

27 Kwietnia 2008, godzina 10:21, autor:

Jacek Hus ( Stal Kwarcsystem Rzeszów - II trener ) –  Nam potrzebna była ładna gra i z tego się cieszymy. Chcieliśmy młodą kre

Jacek Hus ( Stal Kwarcsystem Rzeszów - II trener ) –  Nam potrzebna była ładna gra i z tego się cieszymy. Chcieliśmy młodą krew, niestety Mateusz Jędryas zagrał słabo. Na pewno Damian Wolański będzie brany pod uwagę w ustalaniu składu na kolejny mecz. Pogubiliśmy się w drugiej połowie spotkania, nie wychodząc z własnej połowy. Chcieliśmy jeszcze przed pierwszą połową zmienić kilku zawodników. Najważniejszy jest wynik, ale proszę mi nie przypisywać zwycięstwa. Trener Szymański wraca w poniedziałek i obejmuje swoją funkcję.

Damian Wolański ( Stal Kwarcsystem Rzeszów ) – Ten mecz musieliśmy wygrać. Cieszę się, ze zwycięstwa i z moich dwóch bramek. Mieliśmy trochę szczęścia, bo gdyby Wisłoka wykorzystała swoje sytuacje to mecz mógłby się inaczej potoczyć. Mam nadzieję, że po tym spotkaniu w najbliższym meczu wybiegnę w pierwszym składzie.

Jan Lech ( Stal Kwarcsystem Rzeszów - wiceprezes ) -  Przed meczem była męska rozmowa z piłkarzami. Po prostu nazwa Stal Rzeszów do czegoś zobowiązuje i nie ważne czy zawodnik ma zasługi, obliguje go jedno. Nie chcemy odbicia lustrzanego z jesieni. Musieliśmy przebudować skład i dokonaliśmy tego. Nie mniej zorganizowaliśmy zgrupowania, sparingi i nie przekładało się to na wyniki. Być może był to dla niektórych jeden z ostatnich meczów w Stali Rzeszów. Damy się juniorom bawić tą drużyną i będą podobne wyniki osiągać. Od dzisiaj nie ma przywilejów dla pewnych zawodników. Albo wygrywamy albo zajmijmy się czymś innym.


Mirosław Kalita ( Wisłoka Dębica - grający trener) –  Pierwszą połowę chcieliśmy zagrać z kontrataku, po części nam się udało. Straciliśmy bardzo głupie bramki. Gdyby Mateusz Wolański wykorzystał te swoje stuprocentowe sytuacje to ten mecz zakończyłby się odmiennym wynikiem. Gratuluję Stali zwycięstwa.

Dariusz Kantor ( Wisłoka Dębica) –  Co tu dużo mówić … straciliśmy frajerskie bramki. Mateusz Wolański nie raz ratował nam skórę, ale teraz gra bardzo źle. Chłopak jest załamany. Ja dochodzę do formy, niestety nasz bramkarz się do tego nie dostosował. Jesteśmy w kryzysie, bo kolejny mecz przegrany. Ja mieszkam na takim osiedlu, że na każdym kroku widzę kibiców. Mi się po takich meczach nie chce z domu wychodzić, bo jak mam im w oczy popatrzeć.

Mateusz Wolański ( Wisłoka Dębica ) –  Chciałem przeprosić wszystkich, bo przegraliśmy z mojej winy. Mogłem strzelić trzy bramki i załatwić ten mecz. Taki jest futbol, jest mi teraz bardzo ciężko.

(Laizans)

REKLAMA
reklama