Po meczu z Tomasovią...

18 Kwietnia 2009, godzina 20:49, autor:

Zbigniew Kuczyński (trener Tomasovii Tomaszów Lubl.): Ciężko jest mi oceniać to spotkanie, ponieważ przegraliśmy kolejny mecz 0:1. Moim

Zbigniew Kuczyński (trener Tomasovii Tomaszów Lubl.): Ciężko jest mi oceniać to spotkanie, ponieważ przegraliśmy kolejny mecz 0:1. Moim zdaniem nie zasłużyliśmy na dzisiejszą porażkę. Mieliśmy w pierwszej połowie sytuacje, po których powinniśmy strzelić bramkę i nadać przeciwnikowi swój styl gry. W drugiej połowie graliśmy odważniej, jednak nie przyniosło to efektu bramkowego. Gratuluję Stali wygranej. My nadal musimy się bronić przed strefą spadkową. Myślę, że zasługujemy na to, by w tej lidze się utrzymać. Nadal jesteśmy w grze i będziemy walczyć o kolejne punkty. 

Czesław Palik (trener Stali Kwarcsystem): Piękną akcję wykończył dzisiaj Udoudo, wykorzystując świetne podanie ze środka boiska (red. od Sonko). Chwilę później był sam na sam z bramkarzem Tomasovii. Bramkarz gości był dzisiaj bohaterem meczu. Obronił fantastyczne strzały Sikorskiego i Reimana, ofiarnie bronił zespół przed utratą bramki grając głową poza polem karnym. Gdyby wszystkie akcje meczu zakończyły się golami, to Tomasovia przegrała by dzisiaj wysoko. Ale mimo wszystko na tak wysoką porażkę by nie zasłużyła.

Cieszę się, że wygraliśmy to spotkanie. Wygraliśmy bardzo ważny mecz. Po nieudanych dwóch potyczkach, mecz mógł powodować nerwowość w grze piłkarzy. Uważam, że dzisiejsze spotkanie pozwoli naszemu zespołowi na pewniejszą i spokojniejszą grę w derbach z Resovią. Gratuluję swojej drużynie, życzę utrzymania się w lidze zespołowie z Tomaszowa. Teraz żyjemy juz tylko spotkaniem z Resovią i wszystkie nasze działania skupiają się na tym niedzielnym meczu.

Panie trenerze. Wspomniał Pan, że żyjecie już spotkaniem z Resovią. Przygotowania bedą temu podporządkowane. Nie mniej, dzisiaj zespół zagrał mało agresywnie. Piłkarze narzekali na drobne urazy. Z Resovią trzeba zagrać agresywnie, ambitnie. Walczyć o każdą piłkę. Grać skutecznie aby sięgnąć po zwycięstwo. Jak Pan widzi to przyszłe spotkanie?

Gdy przegrywa się dwa mecze to inaczej się myśli na boisku - gdy się nie uda to będzie nieszczęście. W chwili obecnej Resovia nie prezentuje dobrej gry, my natomiast jesteśmy poukładanym zespołem i tworzymy składne akcje w meczach. Nie mogłem dzisiaj skorzystać z usług Soleckiego, Chukwuemeki oraz Kloca. Pauzowali za kartki. Gryboś ma grypę żołądkową. Powiem ironicznie, że my też powinniśmy odwołać mecz... My musieliśmy sobie dzisiaj radzić, a Resovia w tym momecie odwołała swoje spotkanie. Czy to jest normalne postępowanie? Uważam, że nienormalne. Drużyna, która przystepuje do rozgrywek, musi grać. Terminarze są wyznaczone. Epidemii w Rzeszowie nie ma. Nie wiem, czym spowodowane jest nierozegranie tego spotkania. W tym momencie zmienia się obraz gry. Dzisiejsze odwołane spotkanie przeszkadza wszystkim. Załóżmy, że piłkarze Resovii łapią dzisiaj z Wisłoką kartki. Wisłoka to naprawdę wymagający przeciwnik i tam na pewno lała by się "piłkarska krew". Wtedy w niedzielę inaczej przystępuje się do meczu. A tak liżą sobie teraz spokojnie rany, ponieważ nie rozegrali spotkania. Zobaczymy, komu to wyjdzie na zdrowie.

Czy niepokoi Pan gra Wojtka Reimana?

Mnie niepokoi gra wielu naszych piłkarzy. Jest w tej chwili takie drobne zachwianie. Z konieczności musiałem dzisiaj wprowadzić zmiany w pomocy. Młody Cieślik odciążał trochę  Reimana. Dzisiejsze sytuacje, które stwarzaliśmy właśnie dzięki Reimanowi. Dzisiaj może nie błyszczał, ale każde jego podanie było zalążkiem bramki. Z jego trzech fajnych podań mogły padnąć trzy bramki. Chcę go odciążyć od gry defensywnej, ale nie zawsze się to udaje, ponieważ musi wracać do obrony. Dzisiaj od pierwszych minut grał też Taras Mazur. Nie było wielu wariantów do wystawienia wyjściowej jedenastki. Nasza dzisiejsza gra nie była może taka, jakiej sobie wyobrażaliśmy. Trzeba się jednak cieszyć z tego co mamy. Zdobywajmy punkty, wygrywajmy, a będziemy się cieszyć.

(DrCholesterol)

REKLAMA
reklama