Ostatnie szlify

7 Sierpnia 2008, godzina 09:06, autor: Grzegorz Szalacha

Rozmowa z ANDRZEJEM ORZESZKIEM, trenerem Stali Kwarcsystem Rzeszów - Zbliżamy się do końca okresu przygotowawczego. Udało się Panu wykon

Rozmowa z ANDRZEJEM ORZESZKIEM, trenerem Stali Kwarcsystem Rzeszów

- Zbliżamy się do końca okresu przygotowawczego. Udało się Panu wykonać wszystko, co sobie zaplanował?

- Jestem z tego okresu zadowolony. Chłopcy wykonali ciężką pracę, ale będzie to procentowało w lidze. Mam przynajmniej taką nadzieję.

- Jak przyjeżdżał Pan do Rzeszowa, to o Stali nie wiedział zbyt wiele. Na ile udało się Panu w tak krótkim czasie poznać zespół?

- Cały czas w zespole są spore roszady i to trochę utrudnia mi zadanie, ale myślę, że mam wystarczającą wiedzę na temat drużyny. Na pewno będziemy potrzebowali trochę czasu na odpowiednie zgranie.

- Nad czym będziecie pracować przez ostatni tydzień przed inauguracją sezonu?

- Przede wszystkim nad taktyką i ustawieniem zespołu. Będziemy również pracować nad szybkością oraz stałymi fragmentami gry. Będą to takie ostatnie szlify.

 
 
Fot. JACEK CZOCHARA
Zrobimy wszystko, aby kibice mieli powody do radości - mówi Andrzej Orzeszek.

- Do drużyny dołączyło sporo nowych piłkarzy. Co Pan może powiedzieć na ich temat?

- Przez cały okres przygotowawczy i mecze sparingowe były zarówno lepsze jak i gorsze momenty. Uważam, że są to zawodnicy, którzy chcą tu grać i powinni sporo wnieść do jakości gry. Jest to dla nich spora szansa na pokazanie się z dobrej strony.

- Można się jeszcze spodziewać jakiś nowych twarzy?

- Jesteśmy na etapie zamykania kadry, ale okienko transferowe jest otwarte do końca sierpnia, więc jeśli pojawi się ktoś ciekawy, to dostanie szansę. Przed nikim nie zamykamy drogi.

- Udało się Panu skompletować zespół, który będzie walczył o awans?

- Wszystko zweryfikuje boisko. Ja wierzę, że ci chłopcy powalczą, a do każdego meczu podejdą skoncentrowani i maksymalnie zmobilizowani. Teraz jest jeszcze za wcześnie, aby wyrokować, czy jest to zespół zdolny walczyć o awans. Liczę jednak, że wszystko szybko zaskoczy.

- W kim upatruje Pan głównych rywali w walce o czołowe miejsca?

- Z tego, co zdążyłem się zorientować, to na pewno Orlęta Radzyń Podlaski, Wisłoka Dębica oraz Resovia będą bardzo groźne. Liczę się również z tym, że ktoś jeszcze do tego grona dołączy. Liga powinna być bardzo wyrównana.

- W Rzeszowie jest Pan od niedawna. Co Pana zaskoczyło pozytywnie, a co negatywnie?

- Jestem za krótko, aby mówić o negatywach. Miasto jest na pewno bardzo fajne i zasługuje na piłkę na wyższym poziomie. Ze swojej strony mogę obiecać, że zrobimy wszystko, aby kibice mieli powody do radości.

- W przerwie letnie sporo mówiło się o możliwym meczu sparingowym z Górnikiem Zabrze. Dalej istnieje taka szansa?

- W tej chwili nie wierzę, aby Górnik chciał grać sparing. Taka możliwość wchodzi oczywiście w rachubę, ale w późniejszym okresie.

Rozmawiał: MIŁOSZ BIENIASZEWSKI

 

REKLAMA
reklama