Oby tak dalej!

24 Lipca 2011, godzina 22:40, autor:

Bardzo cieszy wygrana i cieszy styl w jakim zostało ono odniesione. Nasz zespół był wyraźnie lepszy i wygrał zasłużenie. Bardzo dobrze

Bardzo cieszy wygrana i cieszy styl w jakim zostało ono odniesione. Nasz zespół był wyraźnie lepszy i wygrał zasłużenie. Bardzo dobrze zaprezentowali się nasi nowi gracze: Dawid Florian i Rafał Zaborowski. Pierwszy strzelił bramkę, drugiego już polubili rzeszowscy fani. Na uwagę zasługuje gra bloku obronnego. W tym meczu spisał się bardzo dobrze a w sposób szczególny wyróżnić trzeba naszych stoperów: Michała Czarnego i Piotra Dudę. Oby tak dalej.

Stalowcy od samego początku zaatakowali i na samym początku egzekwowali cztery rzuty rożne. Niestety po raz kolejny żadnych korzyści z tego elementu nie było. W 8 minucie doskonałą akcję zainicjował Prokic. Przejął piłkę na środku boiska, pociągnął kilka metrów i podał do Krauzego. Ten silnie uderzył a piłka wylądowała na słupku. Stal Sandeco dalej atakowała i kilka razy egzekwowała stałe fragmenty gry. Niestety i rzuty rożne i rzuty wolne nie przyniosły spodziewanego efektu. Ale w 28 minucie po szybkiej akcji piłka znalazł się na prawej stronie. Po dorzuceniu do środka obrońcy nie zdołali wybić piłki i ta trafiła do Floriana, który płaskim strzałem pokonał Bigajskiego. 5 minut później mogło być 2-0, ale po rzucie rożnym Margol minimalnie przestrzelił. W 42 minucie z 20 metrów strzelał Maca, ale minimalnie przestrzelił. W 43 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Prokic, ale został nieprawidłowo zatrzymany. Sędzia ukarał Drwęckiego (tylko) żółtą kartką i przyznał Stali Sandeco rzut wolny. Do piłki podszedł Reiman, ale trafił tylko w mur. Piłka jednak szczęśliwie trafiła do Floriana, który miał przed sobą tylko Bigajskiego. Niestety Florian strzelił obok lewego słupka bramki Świtu. W pierwszej połowie goście tylko raz poważnie zagrozili bramce Tomasza Wietechy. W 20 minucie po rzucie rożnym Drwęcki w zamieszaniu podbramkowym sprytnie uderzył, ale minimalnie się pomylił.
 
 
Początek drugiej połowy należał do zespołu gości. W 49 minucie po rzucie rożnym Drwęcki minimalnie chybił. Później goście kilkukrotnie egzekwowali stałe fragmenty gry, ale nic z tego nie wyszło. Gracze Świtu przejęli jednak inicjatywę. Stalowcy mieli jednak doskonałą sytuację w 75 minucie. Nasz zespół egzekwował rzut wolny 35 metrów od bramki. Do piłki podszedł Zaborowski i bardzo mocno przymierzył, ale piłka wylądowała na spojeniu słupka z poprzeczką. W końcówce meczu swoje okazje mieli jeszcze Szala i Prokic, ale wyniku nie udało się już zmienić.
 
Tym samym Stal Sandeco Rzeszów doskonale zainaugurowała sezon 2011/12. Już dzisiaj warto pamiętac o następnym meczu biało-niebieskich. Za tydzień nasi gracze będą podejmowali Garbarnię Kraków. Już dzisiaj zapraszamy!
 
REKLAMA
reklama