Dobre zakończenie rundy jesiennej

9 Listopada 2008, godzina 12:58, autor:

Stal Kwarcsystem Rzeszów zremisowała w sobotę na wyjeździe z Wisłoką Dębica. W tym pojedynku trudno było szukać faworyta. Jeden punkt

Stal Kwarcsystem Rzeszów zremisowała w sobotę na wyjeździe z Wisłoką Dębica. W tym pojedynku trudno było szukać faworyta. Jeden punkt zdobyty na trudnym terenie jest bardzo cenny, ponieważ „biało-niebiescy” wciąż tracą do lidera tabeli zaledwie cztery „oczka". Wynik spotkania otworzył Ireneusz Gryboś, wykorzystując błąd dębickich obrońców.

 Sobotnie spotkanie lepiej zaczęli dębiczanie, którzy już w trzeciej minucie mogli objąć prowadzenie. Po strzale Mateusza Kantora instyntownie odbił piłkę nogami golkiper Stali Kwarcsystem. Cztery minuty później błąd Roberta Króla, który zbyt lekko podał piłkę swojemu bramkarzowi, kosztował dębiczan utratę gola. Będąc sam na sam z bramkarzem gospodarzy, Ireneusz Gryboś wykorzystał okazję do strzelenia bramki, dzięki czemu „biało-niebiescy” objęli prowadzenie w meczu.

Po stracie bramki gospodarze nie odpuścili. W 12 minucie spotkania rzut wolny wykonywał Mateusz Kantor, a Grzegorz Nalepa był zmuszony interweniować. Sytuacja była o tyle groźna, że wykonawca wolnego miał szansę na dobitkę, ale znowu doskonale spisał się nasz bramkarz.

Stalowcy starali się podwyższyć przewagę. W 19 minucie meczu piękny rajd Udoudo lewą stroną boiska musieli przerwać dębiczanie. Po przejęciu piłki przez gospodarzy, serca kibiców „biało-niebieskich” zadrżały. Mirosław Kalita uderzył zza pola karnego, piłka uderzyła najpierw w poprzeczkę, a potem w słupek. Sczesliwie piłkę wyłapał Grzesiek Nalepa.

Do końca pierwszje połowy trwała twarda walka w środku pola. Tuż przed gwizkiem na przerwę, bardzo boleśnie faulowany został Bielatowicz. Musiał opuscić boisko.

Po wznowieniu gry w drugiej połowie spotkania, nic nadzwyczajnego się nie działo. Dopiero w 56 minucie obrońcy Stali Kwarcsystem zaspali. Na bramkę bardzo mocny strzał, zza pola karnego oddał Dariusz Kantor, pozostawiając Grzegorza Nalepę bez szans. Dziesięc minut później doskonałą okazję by prowadzić w meczu miał ponownie Gryboś. W zamiesznaniu po rzucie rożnym dopadł piłkę głową, ale trafił w słupek. Mieliśmy strasznego pecha.

Piłkarzom Wisłoki Dębica nie wystarczał remis. Po faulu Husa na napastniku Wisłoki, rzut wolny wykonał Kalita, ale piłka została wybita pozapole karne. Do piłki dopadł Jedrusiak, który w całym zamieszaniu oddał perfekcyjny strzał na bramkę rzeszowian. Niewiarygodną interwencją popisał się Grzegorz Nalepa, wyłapując piłkę w powietrzu.

Wisłoka nadal nie odpuszczała. W końcówce spotkania upatrywała szansę na strzelenie drugiej, zwycięskiej bramki. W 76 minucie meczu wprowadzony na boisko Krzysztof Królikowski, który z bliska w sobie tylko wiadomy sposób trafił w ... słupek.

Końcówka meczu to walka  „biało-niebieskich" o trzy punkty. Trzy minuty przed końcem regualminowego czasu gry rzyt wolny wykonywał Paweł Kloc. Ładnie dośrodkował w pole karne, a piłkę opanował Udoudo. Niestety brak wyczucia i opanowania spowodował, że doskonała szansa na zdobycie decydującej bramki została zmarnowana strzałem ponad bramką.

Podsumowując, mieliśmy dużo szczęścia (które mimo wszystko trzeba w tym sporcie mieć). Gdyby Wisłoka wykorzystała wszystkie swoje szanse, przegralibyśmy to spotkanie. Najsłabszym punktem Stali była obrona (wyłączając Grzegorza Nalepę). Na pewno mecz dostarczył wiele emocji, a nasi piłkarze mimo kilku błędów dali z siebie wszystko. Niestety do emocji nie dostosowali się kibice Wisłoki, prowokując burdy i wykrzykując rasistowskie okrzyki w stosunku do naszych piłkarzy.

Wisłoka Dębica: Zarychta, Pokrywka, Król (46. Wolański), Jędrusiak, Konrad, Bielatowicz, Mateusz Kantor, Kalita, Sławomir Kantor (80. Koczot), Zołotar (70. Królikowski), Dariusz Kantor.

Stal Kwarcsystem: Nalepa, Hus, Duda, Solecki, Ukonu Mba Chukwuemeka, Majda, Reiman, Cieślik (55. Kocur), Mateusz Jędryas (55. Kloc), Udoudo, Gryboś.

Żółte kartki: (42 min.)Pokrywka, (57min.)S. Kantor, (92 min.)Koczot – (9 min.)Duda, (60 min) Chukwuemeka.

Sędziował: Tomasz Jagiełła (Krosno)

 

 

 

(DrCholesterol)

REKLAMA
reklama