Czas na zmiany?

Przed ostatnim ligowym spotkaniem na własnym stadionie, sytuacja drużyny Stali Rzeszów jest jasna. Nie gramy już o nic. Szanse na baraże zo

Przed ostatnim ligowym spotkaniem na własnym stadionie, sytuacja drużyny Stali Rzeszów jest jasna. Nie gramy już o nic. Szanse na baraże zostały zaprzepaszczone w Małogoszczu, więc mecz z AKS Busko-Zdrój jest praktycznie spotkaniem o przysłowiową „pietruszkę”.

Jednak dla wszystkich, którym mimo wszelkich niepowodzeń, dobro Stali leży na sercu, niedzielny mecz będzie okazją do zobaczenia początku zmian w drużynie. Trener Szymański, na łamach lokalnej prasy, zapowiada spore zmiany w składzie i początek przebudowy zespołu.

Busko wydaje się być idealnym rywalem do wszelkiego rodzaju prób i eksperymentów. AKS stanął w przerwie zimowej na skraju totalnej finansowej przepaści, odeszli praktycznie wszyscy piłkarze, nie było do końca wiadomo, czy zespół przystąpi w ogóle do rozgrywek. Ostatecznie w rundzie wiosennej grają sami niedoświadczeni juniorzy. Efektem tego jest katastrofalny bilans: w 13 meczach- 13 porażek, 0 strzelonych, 68 straconych bramek (wliczając walkower za ostatni mecz ze Stalą Sanok). Trudno się spodziewać, aby rywale postawili trudne warunki, więc trenerzy Stali mają możliwość sprawdzenia piłkarzy, którzy do tej pory grali mało, albo wcale. Miejmy nadzieję, że dobiegający właśnie końca sezon, był ostatnim tak pełnym rozczarowań, a mecz z AKS Busko-Zdrój będzie początkiem zmian na lepsze. Tą myślą powinniśmy się kierować, udając się na stadion przy ul. Hetmańskiej 69, w niedzielę o godzinie 17.