Bez kar się nie obędzie

20 Października 2008, godzina 09:43, autor: Grzegorz Szalacha

Wywiad z prezesem sekcji Jackiem Szczepaniakiem opublikowany w Super Nowościach z 20 października 2008. Po ostatnim mecz

Wywiad z prezesem sekcji Jackiem Szczepaniakiem opublikowany w Super Nowościach z 20 października 2008.

Po ostatnim meczu ligowym Stali Kwarcsystem Rzeszów niezadowoleni kibice weszli do budynku klubowego i wdali się w słowną utarczkę z prezesem sekcji Jackiem Szczepaniakiem oraz zawodnikami.

- Tak dokładniej to chodziło im o rozmowę z innym członkiem zarządu, którego akurat nie było na meczu – opisuje całe zdarzenie prezes Szczepaniak – Ja byłem jedynym, który odważył się podjąć dyskusję z kibicami. Zresztą co to była za dyskusja, skoro ci, którzy najgłośniej krzyczeli, byli podchmieleni, a ich jedynym argumentem było to że Stal gra słabo. To akurat wiemy. Gdyby ci ludzie podali mi jakieś rozwiązania, jak wyjść z kryzysu, to chętnie bym ich dłużej posłuchał.

 

Kibice mieli też okazję powiedzieć zawodnikom, co myślą o ich ostatnich występach.

 - I wtedy mocno spuścili z tonu

A co pan ma do powiedzenia drużynie?

- Wraz z innymi członkami zarządu próbowałem już różnych form motywacji. Były i obietnice premii, i kary zaproponowane przez trenera Andrzeja Orzeszka. Jak na razie nie przyniosły one efektu. Zespół gra grubo poniżej oczekiwań. W porównaniu z poprzednim sezonem drużyna została wzmocniona, a mimo że występuje w słabszej klasie rozgrywkowej, spisuje się słabo. Paradoksalnie choć straciliśmy tak dużo punktów, nasza strata do czołówki nie jest duża. Inni też nie grają rewelacyjnie. To nas jednak w niczym nie usprawiedliwia. Stal powinna wygrywać z rywalami, których przewyższa, a nie tracić z nimi punktów.

Czy to prawda że po meczu z Avią do dymisji podał się trener Andrzej Orzeszek?

- Nic mi o tym nie wiem. Przyznam jednak, że po meczu nie miałem okazji porozmawiać z trenerem.

Czyli o swoją posadę ten szkoleniowiec może być spokojny?

- Tego nie powiedziałem. Obecnie w zarządzie sekcji jest 8 osób i mój głos nie jest tak reprezentatywny jak to miało miejsce, gdy spotykaliśmy się w trzyosobowym gronie. Niewątpliwie zespół jest w sporym kryzysie, bo trudno inaczej wytłumaczyć tak fatalną postawę naszej drużyny w ostatnich meczach. W poniedziałek spotyka się zarząd sekcji i postanowimy, co dalej.

Jak pan myśli, jakie będą konsekwencje tego spotkania?

- Niestety, chyba bez kolejnych kar dla zespołu się nie obejdzie. Zawodnicy muszą przestać zajmować się pierdołami i zacząć myśleć o grze. Niektórzy z nich martwią się przed meczem, w jakich korkach wyjść na boisko i czy dobrze będą w nich wyglądali. Nie takiego podejścia od nich oczekujemy.

A jak pan skomentuje zachowanie Sylwestra Sikorskiego, który schodząc w sobotę do szatni, rzucił w stronę dziennikarzy: „teraz k...rwa będziecie mieli o czym pisać”.

- Słyszałem już o tym zdarzeniu. Mogę powiedzieć tylko tyle, że Sikorski z najbliższej wypłaty powinien sobie kupić jak największą liczbę tabletek od bólu głowy. To kolejny przykład podejścia niektórych piłkarzy do swoich obowiązków. Zamiast skupić się na grze martwią się, co prasa o nich napisze.

 

Rozmawiał Piotr Pezdan
(źródło Super Nowości 20-10-2008)

REKLAMA
reklama